Niedostępne dla współczesnej cywilizacji lasy deszczowe Amazonii są domem dla wielu rdzennych plemion. Niestety postępująca deforestacja stwarza zagrożenia dla tubylczej ludności.

Specjalne rezerwaty, które miały chronić Indian, są dzisiaj przedmiotem sporu międzynarodowych koncernów i interesów różnych państw.

Plemiona Amazonii

Kiedy w 1500 roku Zachód odkrywał puszczę Amazonii, żyło w niej prawie 6 milionów ludzi. Dzisiaj liczba ta wynosi 300 tys., z czego większość obejmuje tereny rezerwatów. Do dzisiaj nie wiadomo dokładnie, ile rdzennych plemion lasów deszczowych pozostało jeszcze nieodkrytych. Szacuje się, że mogą istnieć co najmniej 53 całkowicie odizolowane grupy Indian. Coraz częściej jednak świat dowiaduje się o próbach kontaktu z ich strony.

Rezerwaty i Parki Narodowe

W celu ochrony, plemiona Amazonii w dużej części zamieszkują tereny rezerwatów. Ich liczba odpowiada nawet trzem powierzchniom Niemiec. Przesiedlanie i tworzenie zamkniętych obszarów ma na celu stworzenie terenów nietkniętych przez przemysł, na których rdzenni mieszkańcy mają w założeniu żyć spokojnie.

Największe spory wywołuje ostatnio Park Narodowy Yasuní, o którym opowiada film dokumentalnt Ewy Ewart http://klatwaobfitosci.pl/. Park znajduje się na terenie Ekwadoru. Jest jedynym w tym kraju parkiem narodowym. Zamieszkują go dwa z ostatnich plemion Indiańskich, które nie utrzymują kontaktu ze światem Zachodu: Taromenane i Tagaeri. Oprócz nich mieszkają tam też Kiczua i Huarani.

Niepewna sytuacja mieszkańców lasów deszczowych

Pomimo że rezerwaty i parki narodowe mają chronić różnorodność biologiczną i rdzennych mieszkańców, są bardzo często przedmiotem sporów. Amazonia jest terenem bogatym w drzewa, jak i ropę naftową. To właśnie z tego powodu, obszar rezerwatów nieustannie się zacieśnia. Indianie muszą zmieniać swoje miejsca zamieszkania przez firmy prowadzące wydobywanie ropy i wycinanie drzew.

Deforestacja bardzo często przebiega w sposób nielegalny. Przykładem jest sytuacja plemion Awá, które zamieszkują rezerwat znajdujący się na terenie Brazylii. Nielegalni drwale prowadzą wycinkę drzew na masową skalę. Tubylcy są w takim wypadku całkowicie bezbronni. Od lat plemię Awá musi uciekać w głąb kurczącego się lasu.

Przyrodniczy skarb

W przypadku plemiona Huarani i Kiczua sprawa jest równie skomplikowana. Teren ten, który należy do Ekwadoru, jest bardzo bogaty w ropę naftową. Z tego też powodu tamtejszy rząd zezwala jej wydobycie. Niestety takie procesy zagrażają nie tylko miejscowej ludności, ale także ekosystemowi.

Lasy deszczowe są skarbem narodowym dla państw, które znajdują się w dorzeczu Amazonii. Ich tubylcza ludność powinna być więc jak najbardziej chroniona. Dlatego też tak ważna jest świadomość światowej opinii publicznej na temat łupieżczej metody wydobywania ropy naftowej i nielegalnej deforestacji.